Archiwum listopad 2004


lis 15 2004 It's another day witchout You... :(
Komentarze: 10

Ech... Dawno nic nie napisałem więc chyba wypada podsumowac co sie działo przez te kilka dni... W sumie to niec ciekawego bo ciągle myślę o niej :( Nie mogę zapomnieć a wmawiać sobie ach będzie lepiej nie ma sensu...Wiem że drzwi do jej serca są dla mnie zamknięte ( Boże jak bardzo bym się chciał mylić), ale dlaczego w takim razie nie potrafię otwożyć swoich by ją z mojego wyrzucić ? Nie wiem co się dzieje.... Sporo się przez ten czas zmieniło... Wiele osób próbowało mi humor poprawić, a nawet niektórym się to udawało na jakąś chwilę... Ale tak naprawdę był to złudny usmiech. Prawda jest taka że co noc oglądam nsze zdjęcia i zastanawiam dlaczego tyle pięknych chwil razem tyle łez wspólnie wylanych i przykrych sytuacji wspólnie przeżytych...przezwyciężonych idzie na marne...Chcę by wróciła.... Wiem że to złudne pragnienie....wiem że nie zrobi wyjątku nie wróci...może się boi że skrzywdzi..? No ale przecież dobrze wie że ja Tego chcę... że jestem gotów się tego ryzyka podjąć... że ja Bardzo Kocham... Ktoś mi powiedział że żyję wspomnieniami...Żyję bo nie ma jej przy mnie by kreować nowe, inne może nawet piękniejsze od poprzednich...Ech... Czekam aż czas pokaże próbuję sie do jej serca dostać choć czasami jest to ciężkie..i tak naprawdę nie raz się zastanawiałem czy zagadać ...czy poprosić o to... czy to nie będzie błędem...Dzisiaj się odważylem na ten krok ale czy słusznie postąpiłem ?

piotru : :