Archiwum 05 stycznia 2004


sty 05 2004 Znów się dowiedziałm prawdy...o Pewnym...
Komentarze: 8

 

Kiedyś dawno za czasów wakacji zanim pojechalem z Celiną nad to morze ona na starym blogu zamieścila notkę opisując dziwne zdarzenie ze swoim bylym...Kiedy się spytalem jakie powiedziala że byla to rozmowa na temat jego aktualnej dziewczyny...I choć wiedzialem że pewności miec nie mogę staralem sie jej zaufac... Dzisiaj 6 miesięcy od tamtego wydarzenia dowiedzialem się prawdy...Zdradzila...a Zdrada ta Boli teraz Bardziej niż pozostale dwie których dopuścila się na samym poczatku...Co ja czuję...? Ból...Okropny ból...Nie wiem co robić jak ją teraz traktować...Jak na nią patrze to widzę dwie osoby tą którą kocham i tą która napawa mnie obrzydzeniem...:/ Nie wiem Jak zareagowalby normalny chlopak...Ja jak się okazuje chyba do normalnych nie należę...Bo jej wybaczylem ...A bynajmniej staram się wybaczyć...Czy mi sie to uda...Nie wiem...Wiem że Kocham ją bardziej niż sam sobie z tego sprawę zdawalem...Że nie potrafilem jej powiedzieć że to koniec...Może boję się wiecznych pytań co by bylo Gdyby..?Gdyby bóg nie chcia stworzyć ziemi my byśmy nie istnieli...Skoro chcial bym trafil na tą dziewczynę to chyba ma jakiś sobie znany tylko zamiar co do nas...Nie wiem tylko jak Basiu masz zamiar serce które starlaś na proch.poskladać do kupy...:/ Lzy...Oietnice...Po cóż to wszystko skoro mnie dalej oklamujesz...Kiedy wreszcie zrozumiesz że choć coś zataisz ja i tak się o tym dowiem...Naucz się na tym bledzie...Bo jest on juz naprawdę twoim ostatnim...Ostatnim po którym godze się z tobą zostać z Milości...A nie ze względu na sex...Jak to zrobil twój kolega...Musisz wybrać czego chcesz...Sama dobrze wiesz...Że żadko ronię lzy...To byly ostatnie lzy jakie przez ciebie wylalem...Ostatnie lzy bólu bo następnym razem nie będzie lez... Przed oczami mam obraz jaki mi ukazujesz... Staraj się by pozostal taki jak za dni kiedy ci jeszcze ufalem...:(

piotru : :
sty 05 2004 Czy to rok miną tak szybko czy ja go przespałem...
Komentarze: 1

Ech i tak oto mam już za sobą rok z mojom Gwiazdkom :-)Co czuję...O czym myślę... Trudno powiedzieć...Napewno się z tego powodu cieszę choć mam czasami wrażenie że nie o wszystkim mi mówi to Bardzo ją kocham...

A dzisiaj... tak 4 stycznia..Pamiętna data...Rok temu jedliśmy kolację przy świecach...Poznawaliśmy się bo na zabawie sylwestrowej jakoś nam to nie szlo... :/ Dzisiaj natomiast poszliśmy do kina z racji tego że kręci mnie Wladca Pierścieni a że grają Powrót Króla... :)No ale zanim to jeszcze odwiedziliśmy Kafeterię :-) Wypiliśmy po gorącej kawusi/Czekoladzie potem odwiedziliśmy KFC no i do kina :P

W sumie wieczór bardzo się różnil od poprzedniego..Ale czy do szczęścia potrzebne są świece..Wino i wystawne jedzenie...? Wydaje mi się że szczęściem jest mieć świadomość że ta druga polowa ciebie jest blisko...Bynajmniej dla mnie...Każda sekunda razem jest cenna.... I gdy ją odwożę do domu nieraz zastanawiam się czemuż ten czas tak szybko plynie...Czemu nie mozna takich chwil zatrzymać by trwaly...

Ech... Jedno pragnienie mam niespelnione...Ale na to potrzeba jeszcze troszkę czasu...

Jaaajks...jutro szkola na 8 trza sie w niej zjawić...Qrde jak mi się nie chce :P

PaPa :-) 

piotru : :