Archiwum 08 października 2003


paź 08 2003 2 dzień zmagań z Big Mac-ami Fish macami...
Komentarze: 3

Huehuehue...Nom I tak oto skończy mi się drugi dzień pracyw Mc :P I nei powiem że dostaem w Kość :P No wiecie co innego jak sie urzęduje we wasnej Kuchni i wie gdzie co jest i co do czego a co innego jak jest się w czyjejś :P Ale co najśmieszniejsze Umiem zrobić Big Mac-a najtrudniejszą kanapkę w Mc a myli mi się glupi Hamburger :/ Heh no ale dostaem listę przepisów na te wszystki Hamburgery FishMacki itd..:P Nie no podoba mi się ta praca bardzo i zmeczony nawet po niej nie jestem :-) Tylko wkurza mnie to że mnie 1,5 godziny szybciej z roboty wypuszczają bo to jest jakieś 4 zygle z chakiem w plecy :/ NO ale Jak się wkręcę to mi po 10 Godzin dawać będą i każda platna :D

Ech...Jednego mi jeszcze tylko do pelni szczęścia brakuje...Brakuje mi Jej bliskości... slów...spojrzenia...ciepla...Jednym slowem Tęskni mi się bardzo do Najslodszej...:( Ech..Ale ja już żyję myślą o Piątku...Sobocie...Niedzieli...

PS: Wybaczcie że będę teraz rzadko komentowal wasze notki ale Tak malo czasu zostaje mi na rozrywkę bo rano Szkola potem Praca potem Nauka A jak mi są tam na górze przychylni to i Najsodszą zobaczę od czasu do czasu...Boje się tylko że może odczuć się zaniedbana a do tego dopuścić nie chcę..

PAPA

piotru : :