Jaka jest...? Proszę bardzo! Rano wstaję myślę o niej kładę się spać śnie o niej... Czemu tak? Bo tylko w myślach i snach mogę się łudzić że coś dla niej znaczę...!W rzeczywistości na próżno łudziłem się że ona się zmieni...I Kurwa za co ? Czym ja do chuja sobie na to zasłużyłem ? Co robić...? Macie sytuacje... Wasza dziewczyna /chłopak wiedząc że jesteście w domu i macie wolne idzie sama/sam na impreze całonocną...W towarzystwo jakichś typów. Co robicie? Co ja zrobiłem właśnie widać:/ Jestem WKURWIONY!! Nie rozumiem dlaczego tak robi... Czy aż taką wielką przyjemność odnajduje w zadawaniu bólu osobie która ją kocha ? Nie wiem co zrobie szczerze mówiąc mam już tego dosyć wszystkiego!!Mam dosyć tych zabaw twoich gier i humorów. Kłamstw i zdrad. Naprawdę mam tego DOSYĆ! Ale co gorsza ja Cię Kocham... Za co ? Wiecie sam sobie zadaje to pytanie i przeklinam się za to. Bo gdzieś tam głeboko we mnie odezwała się stara rana i cichy głos przemawia mi do rozumu że ona nie jest warta 5 minut mojego czasu! Nie po tym co zrobiła! Ale czemu z drugiej strony jest to dziwne uczucie że zostawienie jej było by błędem ? Nie wiem.... Nic już nie rozumiem z tego. Życie rzuca mi kłody pod nogi jak tylko może... Wszystko się wali. W sumie to w pewnym sensie ją rozumiem Jej Racio ma zajebiste autko ( własciwie jego tatuś) pracuje jako admin na sieci, edukacje z tego co wiem skończył na średniej, zachowanie ma ala 15 letni chłopczyk, chleje, robi głupie dowcipy.No tak bardziej jej odpowiada Bo co ja mam Poza sercem nic jej dac nie mogę. Za alkoholem nie przepadam głupie dowcipy jakoś też mnie nie rajcują. Jaki głupi byłem...Z własnych marzeń dla niej rezygnowałem... I po co ? Skoro to wszystko na marne szło...Skoro każdy wyjazd przekreśliła w taki sposób że teraz zamiast miłych wspomnień mam koszmary? Wiecie ktoś mi powiedział kiedyś że ja to mam Kurwa Napieprzone w tym Łbie! Wiecie miał rację Bo gdybym choć trochę oleju miał i sie rozumem a nie sercem kierował w życiu już dawno poszukał bym sobie bardziej wdzięcznej i oddanej dziewczyny.Aniżeli trzymał się kogoś dla kogo wogóle się nie licze...Kogoś kto nawet nie potrafi docenić tego co robię.