Archiwum wrzesień 2004


wrz 16 2004 Brak Tematów...
Komentarze: 1

No tak niestety... Spotkałem się wczoraj z moim Kochaniem i wyszło że nie mamy o czym ze sobą rozmawiać :( Było więc cicho nikt się nie odzywał i jakoś tak niezręcznie się zrobiło. No i dotarło do mojego kretyńskiego łba dlaczego tak jest... Ja poprostu całkowicie zapomniałem że poza Grami i kompem jest jeszcze inny świat! Przez to że grałem nie ruszałem się z domu tym samym nie miałem o czym opowiadac Basi zo za tym idzie nie było tematu Bo niby o czym z nią gadać o Grach komputerowych których opna i tak nie zna ani nie toleruje... Cóż każdy ma swój gust lubi co lubi ale wszystko z umiarem! ja tego umiaru nie nmiałem przez co teraz mam nie lada orzech do zgryzienia. Dzisiaj już było chyba troszkę lepiej (bynajmniej mam nadzieją) bo wczoraj żeśmy sobie porozmawiali o nas i próbowaliśmy ten problem rozwiązać... Wiem że będzie dobrze...Poprostu zawaliłem... Ale dałem sobie postanowienie że biorę się za siebie i kończe z nałogowym siedzieniem przed kompem! Masz Kochanie rację ( o ile wogóle tu zaglądniesz) Mu całkowicie mnie odMużdżyło i jednocześnie zerwało kontakt z tobą, ale to się zmieni.... Obiecuję... Bo nie chcę zaprzepaścić tego co Budowalismy taki kawał czasu...

piotru : :
wrz 15 2004 Ech...:(
Komentarze: 2

Przyjaciół masz cały krąg obok siebie
I ciągle ktoś przy tobie jest jak żart
Zamykasz wciąż swoja twarz, swoją rolę
Dopóki jesteś pośród nas

Wieczorem sama w domu
Zamknięta w pusty pokój
Przed sobą widzisz jakiś cień
Dlaczego schylasz głowę
Zamykasz nagle oczy
W milczeniu znowu cofasz się

O Magdaleno, Magdaleno
Choć dla wszystkich jesteś nie ma ciebie nikt
O Magdaleno, Magdaleno
Jaka drzazga w twoim pustym sercu tkwi

Zabiorę cię z tamtych ścian wezmę z sobą
Nie będziesz już musiała grać, wciąż grać
Zaczną się znów zwykłe dni, zwykłe noce
To wszystko, czego dziś brak mi
Nie będziesz sama w domu
Zamknięta w pusty pokój
Już nie powróci żaden sen
Dlaczego schylasz głowę
Zamykasz nagle oczy
W milczeniu znowu cofasz się

piotru : :
wrz 10 2004 Wreszcie Weekend :-)
Komentarze: 1

Nie wiem z czego ja sie tak ciesze bo w sumie to ja mam wakacje non stop :-) No 2 razy w tygodniu do szkoły ide :P No ale to nawyki ze sredniej szkoły każą mi się cieszyć. Co u mnie? Cóż... Jak narazie wszystko gra, no może prawie wszystko bo ostatnio naprawdę się jakoś dziwnie Basia zachowuje. stała sie jakaś taka... Hmm jak by to powiedzieć.. Nieczuła czy coś w tym stylu..Cóż ma maturę bedzie dobrze :-) Wogóle to już niedługo na wesele jedziemy!! No i sie wybawimy że hoho! No o ile moje Kochanie w Sukienkę wejdzie :P (A wejdzie napewno bo szczuplutka jest :). Wogóle to nie pisałem bo sobie non stop gram w MUonline:-) Oka ide grać :P Papatki.

piotru : :
wrz 07 2004 Dzień jak...
Komentarze: 2

Każdy inny z wyjątkiem może tego, że się zdrowo wkurzyłem bo nie udało mi się spotkać z Basią :/ A nie udało mi się bo mnie rodzice wykołowali. Stray się zabrał w delegację matka w pracy a moja sis bez kluczy sobie poszła do szkoły. No i co ja miałem zrobić? Zabrac się niech czeka pod bramą..? No nie tak nie mogło być.. no i poprostu nie poszedłem sie spotkać z moim kochaniem co gorsza ona nie miała koma i ni huhu jej dać znać, że mnie nie będzie albo żeby wpadła do mnie. Jak by mi mało było to jeszcze sie komputer upomniał o Formata bo stwierzdził że sie zaśmiecił :/ No i tak oto zmarnowałem kupe czasu na jego naprawianie. No przyjemnych sytuacji dzisiaj nie było, więc to chyba tyle. Jak widać dzionek że ręce opadają.... Ide spać.... Zanim coś głu[piego napisze. Bo jakoś nie mam teraz weny twórczej na jakieś normalne notki :P Dobranoc.

piotru : :
wrz 04 2004 Imieniny...
Komentarze: 2

Miał w środę mój ojciec... Dzisiaj zrobił sobie imprezkę a ja jakoś nie miałem ochoty na nią iść. Zostałem w domu i siedze przed monitorem zastanawiając się co by tu zrobić. Czemu nie pojechałem? Prawdopodobnie dlatego że nienawidzę wódki i wszystkiego co z nią związane. Ona niszczy człowieka... Każdemu się wydaje, że to nic złego że to dla ludzi. Owszem pod warunkiem że ci ludzie znają umiar i potrafią nad sobą panować. A dwa, to że nie zabardzo mi chyba pasuje towarzystwo moich rodziców. Nie no są wyjątki ale mało ich jest. Ogólnie jednak dzisiejszy dzień był całkiem normalny, niczym specjalnym się nie wyróżniał no może z wyjątkiem tego, że się przejechałem na Bielany i odwiedziłem w pracy moją Żabcię i spotkałem tam też kolegę z klasy ze szkoły średniej. jak się okazało większośc moich towarzyszy z klasy się nei podostawałą tam gdzie chcieli no i wróciłą do starego EZN-u na studium. A wszyscy obstawiali, że to ja się nie dostanę bo miałem najgorsze wyniki w nauce w klasie. Wszyscy się ze mnie śmiali i szydzili a teraz mają za swoje! Ja jestem tam gdzie chciałem być będę się uczył tego co mnie naprawdę interesuje czym żyję. A oni niech mi zazdroszczą... Ciesze się tym bardziej bo zaskoczone były również niektóre nauczycielki... I dobrze! Może kiedyś ich tam odwiedzę... może nie... Jakoś po maturze obiecałem sobie nie wracać na stare śmieci i nie oglądać już więcej tej klasy... na 30 osób 4 warte były zainteresowania i były fer wobec innych. Tylko a może Aż cztery.To było i już na szczęście nie wróci. Życie toczy się dalej a na mojej drodze wciąż poznaję nowych ludzi... Tym razem są to koledzy/koleżanki po fachu.

piotru : :