Archiwum październik 2004


paź 28 2004 Czy może być gorzej ?
Komentarze: 5

Ech... Dziewczyna mnie zostawiła...:( A jak by mi mało było to jeszcze dzisiaj zadzwoniła córka Kobiety która jeszcze w czasach przedszkolnych bawiła mnie podczas gdy rodzice w pracy byli ( była moją przybraną babcią tu na miejscu...) że zmarła...:( Czy może być jeszcze gorzej...:( Wszystko się wali... Moje marzenia straciły jaką kolwiek wartość... Jutro bedę uczestniczył we mszy pożegnalnej Babci... Kobiety która praktycznie mnie wychowała:( w sobotę jest pogrzeb.... Ech... Co robić:( Dzisiaj wieczorem chciałem iśc z kolegą na tory pić by zapomnieć spalić się i choć trochę pośmiać zapomnieć o niej o dziewczynie ktorą kocham przynajmniej na jedną noc....Ale teraz... Jak mógłbym się wogóle śmiać wiedząc że moja babcia nie żyje :(

Śpieszmy się kochać ludzi...Tak szybko odchodzą...:(

piotru : :
paź 26 2004 Zazwyczaj...
Komentarze: 5

Osoby które kochamy tego nie dostrzegają... Ale co ja mam zrobić, Kocham ją wciąż pomimo tego że mnie zostawiła     :( Ona pisze mi żebym się nie łudził że nie chce do tego wracać... Ale jak ja mogę przestac się o nią starać walczyć skoro jest dla mnie całym życiem, jedyną dziewczyną którą naprawde pokochałem... Nie jestem typem Faceta który szukał dziewczyny w sam raz na jeden raz żeby sobie użyć... Kocham ją za to jaka jest jej uśmiech, spontaniczność...Nie potrafię pstryknąc palcami i ot tak przestać jej Kochać...Ona mi mówi że poznam inną że pokocham inną... Ale ja w to wątpię bo jak mógłbym być z kimś mając świadomość że tej osoby nie kocham że moje serce należy do Basi...? Nie zaprzeczam że taka możliwość istnieje ale jest bardzo nikła. Nie wierze w to że mnie nie kocha nie po tym co mi napisała w liście nie po tym co się wydarzyło przez te 2 lata... Pamiętam jak dziś Dworzec Główny stałem w białej czapce z daszkiem by nie było widać że płakałem , płakałem bo przeczytałem ową notke na twoim blogu i wiedziałem co się stało ale uwierzyłem ci dałem szanse pomimo tego... Pamiętam 8 godzin jazdy pociągiem gdy spałaś wtulona we mnie a ja nie zmrużyłem oka zastanawiając się czy bede w stanie ci wybaczyć...Pamiętam że Powiedziałaś wtedy Uśmiechnij się miśq... Pamiętam te upalne dni wylegiwanie się na plaży... Ja z Vademekum Historii ty z Sapkowskim... Pamiętam jak mnie przepytywałaś.... A te noce... Zajadanie się chipsami i oglądanie rozmów w toku...Jak zasypialiśmy wsłuchani w utwory Gregoriana... Pamiętam jak wyszłaś z kąpieli cała mokra i jaśniejąca blaskiem uśmiechnięta... Pamiętam wspólne zachody słońca, zdjęcia, zakupy... Nawet zajadanie się kurczakiem w dzień powrotu do domu... Dlaczego to wszystko chcesz przekreślić tylko dlatego że teraz masz dużo oboweiązków a ja popełniłem błąd trzymając cię w klatce podczas gdy ty powinnaś być wolna...Proszę cię Spróbujmy jeden jedyny raz... Nie poddawaj się... Bo czyż nie warto walczyć o takie wspomnienia ? Nie skreślaj nas.... Nic nie stracisz dając nam jedną szansę... Jeśli boisz się mnie skrzywdzić to wiedz że strach ma tylko wielkie oczy... A ja jestem Gotowy by podjąć to ryzyko... Nie potrafię bez ciebie żyć... A moje marzenia bez ciebie są puste i pozbawione sensu... Prosze cię wróć...:( Ech.... Co zrobić ile dac byś odnalazła w sobie odrobine nadziei, chęci...:(

piotru : :
paź 25 2004 To naprawdę Koniec
Komentarze: 7

Wiecie miałem ochotę zrobić w nocy coś głupiego.... Nie zrobiłem... Czemu? Nie wiem pewnie dlatego że miałem jeszcze złudną nadzieję że ona da mi jedną szansę... Jedyną o jaką prosiłem... Ale nie dała... Wiecie Orlica spycha swoje młode z gniazda by się nauczyły latać i stału orłami te które tej sztuki nie pojmą giną te które spadną walczą o życie i próbują się wzbić w powietrze...Jeśli chcesz być Pisklęciem które spada i rezygnuje z walki bardzo proszę ja nie mam zamiaru zginąć...Dla ciebie byłem kolejnym rozdziałem... wiesz mam nadzieję że nie natrafisz na kogos kto też cię jak rozdział potraktuje Bo Życie masz usłane różami i nie wiesz co to ból zadany przez kogoś kogo się naprawdę kocha... Ta rana jest głębsza i rozleglejsza niż wszystkie 3 wcześniejsze razem wzięte... Ale trudno jakoś się z tym pogodzę...Przynajmniej wiem że się nie poddałem...

Panie, naucz mnie przyjmować rzeczy, których zmienić nie mogę, daj mi odwagę, abym zmienił to co zmienić mogę, i mądrość abym odróżnił jedno od drugiego....

piotru : :
paź 24 2004 Koniec....
Komentarze: 5

Byłas dla mnie celem życia ... wschoczącym słońcem światłem księżyca w ciemną noc...Osobą którą Kochałem....Którą straciłem...:( Żegnajcie wszyscy.... Mam nadzieje że wam się w życiu lepiej układa... Moja matka powiedziała mi żebym nie płakał że nie warto.... że ona nie jest tego warta.... że będzie następna...Nie ma racji Nikt nie ma racji Ja ją KOCHAM... Kocham nade wszystko.... Nie poradza sobie z tym... Nie dam rady....To za wiele...Ona jest wplna a dla mnie otworzą się bramy...Żegnajcie wszyscy i dziękuję wam za komentarze rozmowy.... szkoda że poszło na marne...

piotru : :
paź 24 2004 Prawda o mnie...
Komentarze: 8

Jaka jest...? Proszę bardzo! Rano wstaję myślę o niej kładę się spać śnie o niej... Czemu tak? Bo tylko w myślach i snach mogę się łudzić że coś dla niej znaczę...!W rzeczywistości na próżno łudziłem się że ona się zmieni...I Kurwa za co ? Czym ja do chuja sobie na to zasłużyłem ? Co robić...? Macie sytuacje... Wasza dziewczyna /chłopak wiedząc że jesteście w domu i macie wolne idzie sama/sam na impreze całonocną...W towarzystwo jakichś typów. Co robicie? Co ja zrobiłem właśnie widać:/ Jestem WKURWIONY!! Nie rozumiem dlaczego tak robi... Czy aż taką wielką przyjemność odnajduje w zadawaniu bólu osobie która ją kocha ? Nie wiem co zrobie szczerze mówiąc mam już tego dosyć wszystkiego!!Mam dosyć tych zabaw twoich gier i humorów. Kłamstw i zdrad. Naprawdę mam tego DOSYĆ! Ale co gorsza ja Cię Kocham... Za co ? Wiecie sam sobie zadaje to pytanie i przeklinam się za to. Bo gdzieś tam głeboko we mnie odezwała się stara rana i cichy głos przemawia mi do rozumu że ona nie jest warta 5 minut mojego czasu! Nie po tym co zrobiła! Ale czemu z drugiej strony jest to dziwne uczucie że zostawienie jej było by błędem ? Nie wiem.... Nic już nie rozumiem z tego. Życie rzuca mi kłody pod nogi jak tylko może... Wszystko się wali. W sumie to w pewnym sensie ją rozumiem Jej Racio ma zajebiste autko ( własciwie jego tatuś) pracuje jako admin na sieci, edukacje z tego co wiem skończył na średniej, zachowanie ma ala 15 letni chłopczyk, chleje, robi głupie dowcipy.No tak bardziej jej odpowiada Bo co ja mam Poza sercem nic jej dac nie mogę. Za alkoholem nie przepadam głupie dowcipy jakoś też mnie nie rajcują. Jaki głupi byłem...Z własnych marzeń dla niej rezygnowałem... I po co ? Skoro to wszystko na marne szło...Skoro każdy wyjazd przekreśliła w taki sposób że teraz zamiast miłych wspomnień mam koszmary? Wiecie ktoś mi powiedział kiedyś że ja to mam Kurwa Napieprzone w tym Łbie! Wiecie miał rację Bo gdybym choć trochę oleju miał i sie rozumem a nie sercem kierował w życiu już dawno poszukał bym sobie bardziej wdzięcznej i oddanej dziewczyny.Aniżeli trzymał się kogoś dla kogo wogóle się nie licze...Kogoś kto nawet nie potrafi docenić tego co robię.

piotru : :